[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zlokalizowała, niestety nastąpiły pewne komplikacje.
 Zaangażowałeś Toby. Oczywiście, że oznacza to komplikację 
powiedziała Jin odległym głosem, tak jakby jej usta mówiły swoje, a mózg nadal
próbowała przetworzyć to, co właśnie usłyszała.  Co masz na myśli mówiąc twoja
córka?
 Bridget  odpowiedział jednym słowem Etienne.
Jin rozwarła szeroko oczy.  Zapłodniłeś profesorkę zajmującą się folklorem?
Jesteś idiotą.
 Też to powiedziałam  wtrąciłam opierając się o stolik, gdy zakręciło mi
się w głowie.  Wow, dlaczego pomieszczenie wiruje?
 Pewnie, dlatego że straciłaś tyle krwi, że w szpitalu śmiertelników
kwalifikowałoby się to na śmierć w wyniku wykrwawienia i twoje ciało próbuje
odbudować swoje zasoby  wyjaśniła Jin. Jej spojrzenie powędrowało do mojej
poszarpanej podkoszulki.  Zdecydowała się wypróbować czy jesteś
niezniszczalna?
 Właśnie, okazało się, że jestem cholernie niezniszczalna, jak karaluchy 
odparłam
April pojawiła się przy mnie w towarzystwie swojego ozonowego zapachu. W
jednej ręce miała butelkę soku pomarańczowego, w drugiej paczkę ciastek.  To
poprawi twoją aktualną formę.
 Zwietnie  odpowiedziałam i zabrałam od niej przekąski. Palce miałam
całe zakrwawione i niestety umazałam nimi ciastka, zignorowałam to jednak biorąc
pierwszego gryza.
 Podczas, gdy moja droga October jest zajęta, przywracaniem swojego stanu
do normalności, jeśli mogę: Chelsea była w Annwn przynajmniej dwukrotnie.
Otworzyła też przejście na dwór kotów, jej wycieczki stają się coraz bardziej
nieprawdopodobne  wyjaśnił Tybalt.
 A Spłycenie robi się niestabilne  dodała Li.  Mieliśmy dzisiaj, co
najmniej pięć mini trzęsień ziemi, nieodnotowanych w ludzkim świecie.
 Siedem, jeśli chodzi o ścisłość  dodała April.  Nie wiem jak długo uda
mi się utrzymać integralność struktury ziemi. Może będziemy musieli się
ewakuować.
Zamrugałam, przełykając ciastko nim zapytałam.  Jak chcecie się
ewakuować? Czy Twój główny serwer nie znajduje się przypadkiem na terenie
spłycenia?
 Jest  potwierdziła April.  Mogę wytrzymać na zapasowym zasilaniu
jakieś dziewięć dni nim system zostanie trwale uszkodzony. Bardziej martwię się
przechowywaniem naszych danych i pracownikami w piwnicy, których nie można
przenieść do świata śmiertelników bez pojawienia się pytań, na które trudno będzie
udzielić odpowiedzi.
 Pracowników w... och.  Przestałam mówić koncentrując się na soku,
wydawało się to bezpieczniejsze, a przynajmniej mniej makabryczne.
Morderstwa w Okiełznanej Błyskawicy sprzed dwóch lat nie były normalnymi.
Wszystkie ofiary były wróżkami czystej krwi i zostały zamordowane w taki sposób
by Nocni Aowcy nie mogli odebrać ich ciał. Ciała wróżek nie ulegają rozkładowi.
Ostatnim razem, gdy byłam w Okiełznanej Błyskawicy, wszystkie ofiary
(prócz January, która nie została zabita jak inni, i której ciało zostało spalone) były
nadal w piwnicy czekając na April, aż poskłada wszystko do kupy i przywróci je z
powrotem do życia.  Umm  skwitował Quentin, najwyrazniej myśląc o tym
samym, co ja.
 Na pewno nastręczyłoby to komplikacji ze śmiertelnikami, gdybym ich
przeniosła  powiedziała April, oczywiście rozumiała, że inni mogą uznać piwnicę
pełną martwych osób za nieco przerażającą.  Pomijając, że nie są też w stanie
ukrywać swojej natury wróżek rozumiesz, o czym mówię?
 Jasne  odparłam wpychając kolejne ciastko do buzi i ratując się tym przed
jakąś konkretną odpowiedzią.
 Teraz, gdy Tybalt nie jest już na skraju utraty przytomności, czy ktoś może
mi powiedzieć jak córka Etienn'a była w stanie otworzyć przejście do Annwn? Czy
Sylvester w ogóle o tym wie?  Jin przerwała na chwilę, po czym zaczęła
odpowiadać na swoje własne pytanie: Oczywiście, że nie wie, gdyby wiedział,
upewniłby się, że wy idioci nie dacie się zabić, jeśli o to chodzi, to całkiem niezle
wam idzie.
Przełknęłam bez przeżuwania.  Etienne mówił, że mu powie.
 Tak zrobię  odpowiedział Etienne.  Dopiero, co dowiedziałem się o jej
istnieniu. Chciałem, żeby bezpiecznie wróciła nim pójdę z tym do jego miłości.
 To zupełnie nowy poziom błagania o przebaczenie?  sarknęła Jin. 
Annwn? Naprawdę?
 Okazuje się, że Chelsea nie posiada tych ograniczeń, co większość wróżek
Tuatha, które powstrzymują je przed przejęciem zbyt wielkiej mocy i wysadzeniem
się w powietrze  skwitowałam ponuro wykopując urok Luidaeg z kieszeni. Jarzył
się na biało nie wskazując niczego szczególnego.  Quentin i ja mamy takie.
Luidaeg dała nam to byśmy mogli namierzyć Chelsea. Jak na razie udało nam się
dotrzeć w miejsca, w których była kilka razy, ale ją samą spotkaliśmy tylko raz,
wtedy też sprawdziła nas z powrotem.
 Za co jestem bardzo wdzięczny i bez wątpienia tym ocaliła nasze życie. 
Tybalt chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce wstając.  Nie zmienia to faktu, że
nadal jest zagubiona, gdzieś tam, jest wystraszona i robi naprawdę poważne szkody.
 Chyba wszyscy zgadzamy się z tym, że musimy ją znalezć i powstrzymać
 podsumowałam.
Etienne zmarszczył brwi.  Ja zostanę  oznajmił.
Zamrugałam.  Słucham?
 Zostanę z tobą. Nie mogę prosić cię o pomoc i nie pomagać ci jednocześnie,
nie sądzisz, że posiadanie u swego boku kogoś, kto się teleportuje będzie Twoim
atutem? Masz coś do namierzenia mojej córki, ale to ja jestem w stanie za nią
podążyć, jeśli się pojawi. Jeśli martwisz się o pieniądze&
 Jeśli dokończysz to zdanie, będę musiała cię uderzyć, więc może lepiej tego
nie rób  potrząsnęłam głową.  Cieszę się, że będziesz z nami, przyda nam się
każda pomoc zwłaszcza, że Riordan&
Przerwało mi kłębowisko cieni, które pojawiło się niedaleko ekspresu do kawy
jak swego rodzaju czarna muślinowa zasłona, zza której wyłonił się Raj z pistoletem
w dłoniach. Wycelował w Tybalta, nim ktokolwiek z nas zdążyło zareagować. 
Witaj wujku  powiedział.  Muszę cię teraz zabić.
Ten dzień robił się coraz lepszy.
Dziewiętnaście
Gapiłam się oniemiała, tak samo Quentin, Jin i Li. April zmarszczyła brwi z
ewidentną irytacją.
 Nie wyraziłam zgody na twoją obecność tutaj  stwierdziła opryskliwie
April.  Lepiej odejdz i dokonuj politycznego zamachu na czyjejś innej własności.
Tybalt tylko się uśmiechnął. Zdjął moją dłoń ze swojego ramienia, uniósł do
swoich ust i złożył delikatny pocałunek, po czym wstał, puścił mnie i ruszył
spokojnie w kierunku Raja.
 Tybalt, co&
 Wszystko w porządku October  odpowiedział nie zwalniając. Raj mierzył
z broni wycelowanej w pierś swego wuja, trząsł się cały tak jakby wiał porywisty
wiatr, którego żadne z nas nie mogło zobaczyć. Tybalt wyciągnął dłoń i nakrył nią
lufę pistoletu delikatnie opuszczając ją w dół. Raj nie walczył. Wyglądał jakby mu
ulżyło. Szkliste od łez zielony oczy spoglądały na Tyblata.
 Jestem tu by cie zabić  powtórzył beznadziejnie.
 Z bronią palną? Na innym dworze niż nasz? Mój drogi czy naprawdę
sądzisz, że to walka, którą mógłbyś wygrać?  Głos Tybalta był miękki, a jego
słowa rozsądne i spokojne. Ja nie czułam jednak tego spokoju, choć to nie we mnie
jeszcze przed chwilą była wycelowana ta broń.
Raj potrząsnął głową. Jego spojrzenie przeskoczyło na mnie, desperacja
widoczna była w nich wyraznie, nim zwrócił swoje spojrzenie ponownie na Tybalt.
 Przykro mi  powiedział Tybalt nadal spokojnie.  Ale tego nie
usłyszałem.
 Nnnnie, wujku  odpowiedział Raj. Przełknął twardo i dodał.  [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •