[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podniósł słuchawkę.
 Rezydencja Landisów.
Ashley już sięgała po komórkę, ale coś w surowej minie Matthew ka-
zało jej się zatrzymać.
Matthew zmarszczył brwi i po chwili wziął do ręki pilota, który leżał
obok lampki nocnej.
 W porządku, Brent, już sprawdzam.
Nacisnął guzik, włączając telewizor. Co nowego mogła wygrzebać
prasa na ich temat? Kolejne zdjęcia byłyby kłopotliwe, ale bezużyteczne.
Jednak z miny Matthew wnioskowała, że nie są to zbyt dobre wieści.
Trwał właśnie program informacyjny. W prawym górnym rogu nad
głową reportera widniało zdjęcie stojącego na polu golfowym Matthew...
Który obejmował wtuloną w niego blond piękność.
109
R
L
T
ROZDZIAA DZIESITY
 Będziemy go najpierw torturować czy od razu zastrzelimy?  Starr
oparła łokcie o stolik, siedząc naprzeciwko Ashley i Claire.
Ashley próbowała otrząsnąć się z szoku, który wciąż ją paraliżował,
mimo że od telefonu Brenta minęły dwie godziny. Matthew ledwie zdążył
odwrócić się twarzą do Ashley, mówiąc:  to nie tak, jak myślisz , kiedy
zjawiła się reszta rodziny, żeby rozpocząć naradę antykryzysową.
Oczywiście Matthew wyjaśnił Ashley, dlaczego blondynka roznosząca
napoje została sfotografowana w jego objęciach  potknęła się, a on pomógł
jej odzyskać równowagę. Niestety parking był pełen dziennikarzy. Bracia
potwierdzili, że Matthew jej nie zna, ale niestety w pechowym momencie
oddalili się, żeby kupić coś do jedzenia.
Matthew pragnął, by Ashley mu uwierzyła, lecz dla niej ten incydent nie
miał najmniejszego znaczenia w porównaniu z tym, czego się dowiedziała o
Danie. Zdjęcia z pola golfowego nie zrobiły na niej wrażenia.
Wszystko sprowadzało się do zaufania. Chciałaby uwierzyć, że Mat-
thew będzie kiedyś w stanie obdarzyć ją głębszym uczuciem. %7łe się w niej
zakocha.
Siostry zadzwoniły niemal natychmiast i zawróciły do Hilton Head.
Claire poinformowała ją tonem nie znoszącym sprzeciwu, że zabierają ją do
Charlestonu. Ashley poczuła ulgę na myśl, że ucieknie z centrum dowodzenia
kryzysowego kampanii wyborczej.
W ten właśnie sposób, ubrana w bejsbolówkę i okulary przeciwsło-
neczne, wylądowała w ciemnym kącie ustronnej restauracji specjalizującej
się w owocach morza.
110
R
L
T
Ashley podrapała się w głowę. Miała już dosyć melodramatycznych
zawirowań w swoim życiu.
Starr przyciągnęła do siebie koszyk z pieczywem  najwyrazniej ciąża
wywoływała u niej wilczy apetyt.
 A więc? Tortury czy szybka śmierć?
Claire rozłożyła serwetkę, po czym znowu starannie ją złożyła.
 Aż dziw, że te wścibskie dziennikarskie hieny dały się nabrać na
sfingowane zaręczyny.
Ashley wyrwała jej z rąk idealnie złożoną serwetkę.
 Kto ci powiedział, że były sfingowane? Nic takiego nie sugerowałam.
 Daj spokój, Ashley, przecież cię znamy.  Claire poklepała dłoń sio-
stry.  Nie zaręczyłabyś się z kimś, kogo prawie nie znasz.
 Nigdy nie popełniłaś żadnego głupstwa pod wpływem chwili? 
Ashley obserwowała siostrę, zastanawiając się, jak wykręci się od odpowie-
dzi. Wszystkie dobrze wiedziały, że Claire zaszła w ciążę po jednorazowej
przygodzie z przyjacielem, który został potem jej kochającym mężem i ojcem
ślicznej córeczki.
Claire uniosła brew.
 Widzę, że komuś nie dopisuje dzisiaj humor.  Sięgnęła do pustego
stolika obok i zabrała świeżą serwetkę.  Dobra, wybaczam ci, bo jesteś ze-
stresowana.
Ashley biła się z myślami. Przecież Claire i Starr były jej siostrami. Nie
mogła ich już dłużej okłamywać. Może przy okazji powinna też przestać
oszukiwać samą siebie.
Potarła palec, na którym nosiła pierścionek.
 To i tak już nie ma znaczenia. Ja i Matthew to przeszłość.
Próbował ją nakłonić, by z nim została, lecz Ashley kategorycznie od-
111
R
L
T
rzuciła jego propozycję.
Aagodne spojrzenie Claire miało w sobie coś z matczynej troski cioci
Libby.
 Chodzi o te kompromitujące zdjęcia?
 Te ze mną czy z nią?  Ashley zmarszczyła nos.  Zdjęcia z pola
golfowego martwią mnie tylko dlatego, że mogą zaszkodzić jego kampanii.
Jestem pewna, że został w to wrobiony.
I naprawdę była tego pewna. Całkowicie wierzyła, że nie zdradził jej
fizycznie. Zawsze był z nią szczery, nawet jeśli mogło jej to sprawić ból. Gdy
opowiadał o Danie, ton jego głosu wyraznie zdradzał, jak bardzo był w niej w
przeszłości zakochany. To ten romans martwił ją najbardziej, a nie wyssana z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •