[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sposób na lepiej płatne zajęcie, zgłaszali gotowość zastąpienia artystów, jeśli ci zachorowaliby,
upili się czy z innego powodu nie mogli występować.
Po kolacji Ungah zabrał mnie na przechadzkę po obozie trupy, przedstawiając
poszczególnym osobom i pokazując różne okazy. Wśród nich były wielbłąd, lew, lampart i kilka
mniejszych zwierząt, jak węże madame Paladne.
Do jednej z klatek na kołach Ungah zbliżył się ostrożnie. Dochodził z niej inny odór,
podobny do zapachu węży madame Paladne, lecz silniejszy. Ungah podniósł zasłonę.
- To smok paaluański - powiedział. - Nie podchodz zbyt blisko. Tygodniami leży jak
martwy, lecz gdy ktoś nieświadomy zbliży się, chaps! i już po biedaku. Bagardo ma z tego powodu
problem ze znalezieniem obsługi dla tego bydlaka. W ciągu ostatniego roku dwóch ludzi przepadło
w jego żołądku.
Smok był wielkim, ciemnoszarym jaszczurem; miał ponad sześć metrów długości. Gdy
zbliżyliśmy się do klatki, podniósł głowę i strzelił w mym kierunku długim na niemal metr,
rozdwojonym językiem. Stanąłem blisko, wierząc, że jestem dostatecznie szybki, by móc umknąć
w momencie ataku. Lecz smok, wbrew oczekiwaniu, wysunął raz jeszcze swój język i dotknął mej
twarzy pieszczotliwym ruchem. Z jego gardła wydobyło się słabe chrząknięcie.
- Na mosiężny tyłek Vaisusa! - wykrzyknął zaskoczony Ungah. - On cię lubi! Odpowiada
mu twój zapach, tak jak woń jego kumpli gadów. Muszę o tym powiedzieć Bagardo. Być może
mógłbyś poskromić tę bestię i w czasie parady przejechać na niej wokół areny wraz z innymi.
Wydaje się głupi i nikt nie śmiał się z nim zadawać, jednak czarnoksiężnicy z Paalui szkolą te
bestie.
- Jak dla mnie jest go zbyt dużo, bym mógł sobie z nim poradzić - powiedziałem z
powątpiewaniem.
- Och, on nie jest jeszcze tak duży, jak dorosłe osobniki - stwierdził Ungah. - W Paalui
dorastają do rozmiarów dwakroć większych. - Ziewnął. - Wracamy do wozu, jestem wykończony
dzisiejszym dniem.
W wozie Ungah wyciągnął ze skrzyni dwa koce i wręczył mi jeden, mówiąc:
- Słoma na dnie skrzyni, jeśli podłoga zbyt twarda.
***
Następnego dnia, gdy dotarliśmy do Evrodium, było już po zachodzie słońca. Miejsce
postoju karawany oświetlono pochodniami i lampami, które odbijały się w zrenicach chmary
wieśniaków stojących wokół placu.
- Zdim! - krzyknął Ungah. - Pomóż mi! Rozwinął brezent, który uprzednio pomagałem mu
zawiązać. Wewnątrz znajdował się pęk palików dłuższych ode mnie. Naszym zadaniem było
wbicie ich w odpowiednich odstępach w ziemię i przymocowanie do nich brezentu, by zasłonić
trupę przed wzrokiem ciekawskich tubylców. Chcieli nas oglądać, ale nie mieli zamiaru płacić.
Ungah wybrał miejsce na obwodzie placu i zatknął pierwszy palik w miękkiej ziemi. Ustawił za
nim małą drabinkę i wcisnął mi w rękę trzonek drewnianego młotka.
- Właz i wbij palik - polecił mi.
Wszedłem na drabinkę i uderzyłem w palik.
- Wal mocno! - wrzasnął Ungah. - To wszystko co potrafisz?
- Czy chodzi ci o to? - rzekłem, zamachnąwszy się młotkiem z całej siły. Uderzyłem, z
trzaskiem rozszczepiając palik i łamiąc trzonek.
- Zevatas, Franda i Heryx! - zawył Ungah. - Nie chciałem, byś go rozwalał w drzazgi. Teraz
muszę znalezć inny trzonek. Czekaj!
Tak czy inaczej, postawiliśmy wreszcie płot. W międzyczasie postawiono namioty i
uprzednie zamieszanie przemieniło się w celową krzątaninę. Konie rżały, wielbłąd warczał, lew
ryczał, każde zwierzę robiło hałas stosownie do swych możliwości. Zapytałem:
- Czy przedstawienie będzie dziś wieczorem?
- Na bogów, nie! Trzeba wielu godzin, by wszystko było gotowe, a każdy jest zbyt
zmęczony. Ranek spędzimy na przygotowaniach i jeśli nie będzie deszczu, damy jedno
przedstawienie. Potem znowu w drogę.
- Dlaczego zatrzymujemy się na tak krótko?
- Evrodium zbyt małe. Do jutra wieczór wszyscy frajerzy przy forsie zobaczą widowisko, a
gracze zostaną oskubani. Zostać dłużej oznacza wojowanie z frajerami. %7ładen zysk. - Zabrzmiał
gong. - Kolacja! Chodz.
***
O świcie byliśmy już na nogach, przygotowując przedstawienie. Bagardo przyszedł
zobaczyć się ze mną. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •