[ Pobierz całość w formacie PDF ]
że jeszcze nigdy nie obserwowano reakcji alergicznych u dzikich zwierząt. Potwierdza to tezę, że
alergię wywołują napięcia psychiczne, towarzyszące współczesnemu stylowi życia, który przyczynia
się też do powstania chorób psychicznych.
Historia pewnego mężczyzny, który miał uczulenie na róże, jest dowodem na to, że alergia jest
wytworem naszej psychiki. Wystarczyło, że mężczyzna ten zobaczył różę, a natychmiast zaczynał
pociągać nosem. Któregoś dnia wszedł do pokoju, w którym stał wazon pełen róż. Natychmiast
pojawiły się u niego objawy alergii, które równie szybko zniknęły, gdy tylko dowiedział się, że kwiaty te
są sztuczne!
Alergia na róże
Na pewnym kursie dla lekarzy, stomatologów i psychologów, zorganizowanym przez sympozjum
hipnotyczne, wszystkich tam obecnych poddano hipnozie. Hipnotyzer nakazał uczestnikom zamknąć
oczy i wyobrazić sobie stojący na stole wazon. Potem, wedle jego wskazówek, trzeba było wyobrazić
sobie żółtą różę i wstawić ją do wazonu, następnie przyglądać się jej i powąchać ją. Jeden z lekarzy
zaczął nagle pociągać nosem i dławić się. Tarł oczy, potem wstał raptownie i opuścił pomieszczenie.
Kiedy wrócił, poproszono go, aby wszedł na podium i pozwolił poddać się testowi, który miał wykazać
skuteczność leczenia alergii. Lekarz był zaskoczony swoją reakcją na wyimaginowaną żółtą różę.
Wyjaśniono wtedy metodę wahadełka, po czym zadano następujące pytania:
Pytanie: Skąd wzięła się ta alergiczna reakcja na różę? Czy może pan poznać jej przyczynę?
Odpowiedz: (wahadełko) Tak.
Pytanie: Czy jest pan uczulony na wszystkie róże?
Odpowiedz: Nie.
Pytanie: Tylko na żółte?
Odpowiedz: Tak.
Pytanie: Prawdopodobnie jest to skojarzenie z jakimś wcześniejszym zdarzeniem. Czy jest tak
rzeczywiście?
Odpowiedz: Tak.
Pytanie: Czy chodzi o więcej niż jedno zdarzenie?
Odpowiedz: Nie.
Pytanie: Ile miał pan lat, kiedy się wydarzyło? Czy miał pan mniej niż 15 lat?
Odpowiedz: Tak.
Pytanie: Czy zdarzyło się to przed piątym rokiem życia?
Odpowiedz: Nie.
Pytanie: Przed dziesiątym rokiem życia?
Odpowiedz: Nie.
Za pomocą kolejnych pytań stwierdzono, że miał wtedy dziesięć lat.
Pytanie: Czy chodzi o coś, co bardzo pana przestraszyło? Odpowiedz: Tak.
Pytanie: Czy był przy tym jeszcze ktoś obecny? Odpowiedz: Nie.
Pytanie: Gdzie to się wydarzyło? Czy było to podczas wakacji?
Odpowiedz: Tak.
Pytanie: W domu?
Odpowiedz: Nie.
Pytanie: W szkole?
Odpowiedz: Nie.
Odpowiedzi na kolejne pytania pokazały, że miejscem zdarzenia była farma jego rodziców. Dr N.
został zahipnotyzowany i zmuszony do powrócenia do tamtego zdarzenia. Jechał konno na oklep,
kiedy koń zrzucił go na rosnące w ogrodzie róże. Kolce poraniły go mocno, zwłaszcza twarz, a ból i
krew napędziły mu wiele strachu. Mimo to zdołał złapać konia i kiedy udało mu się go dosiąść, zwierzę
zaczęło jeść te róże.
Dr N. zerwał gałązkę róży i spróbował żuć jej liście. Chciał sprawdzić, czy róże są smaczne.
Wydawało mu się bowiem, że zwierzę spożywa je z przyjemnością. Zanim dojechał do farmy, poczuł
kurcze żołądka. Zaczął wymiotować. Płakał i ciekło mu z nosa.
Była to prawdziwa i jedyna przyczyna alergii. Widok żółtych róż wywołał u niego natychmiast
alergiczny atak. Potem zapytano go, czy teraz, świadom swojej szczególnej wrażliwości na róże, jest
już w stanie uwolnić się od tej dolegliwości. Odpowiedz była twierdząca. Ledwo wypowiedział te
słowa, jeden z lekarzy opuścił salę, by w pobliskim sklepie kupić bukiet żółtych róż.
Dano mu je do powąchania. Zrobił to bardzo ostrożnie. Nie wystąpiła żadna negatywna reakcja.
Wreszcie poczuł się rozluzniony.
Następnego dnia opowiedział o jeszcze jednej swojej dolegliwości; cierpiał na klaustrofobię,
ogarniał go paniczny strach, kiedy znajdował się w zamkniętym pomieszczeniu, np. w windzie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]