[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Spojrzała na niego z uśmiechem.
- Dzięki nam. Cześć. Pamiętam cię.
- To dobrze. - Ash również się uśmiechał.
Z ziemi podniósł się również Jake, a jego Co tu się do cho-
lery stało?" zabrzmiało bardzo piskliwie.
Riley zerknęła na niego, potem spojrzała na swoją bratnią
S
R
duszę.
- Coś mam wrażenie, że następna narada będzie trwała w
nieskończoność.
- Nie szkodzi - odparł Ash, biorąc ją w ramiona. - Mamy
mnóstwo czasu.
S
R
Epilog
Gordon przyznał, że miał podejrzenia w stosunku do Lei, i
to zanim jeszcze mnie tutaj wezwał - powiedziała Riley - Czuł,
że coś nie gra, choć nie potrafił sprecyzować co. Kiedy zaczęły
się pojawiać te wszystkie magiczne symbole, sądził, że być mo-
że ktoś rzucił na nią klątwę.
- Klątwę? - Ash uniósł brwi w zdumieniu.
- Hej, przecież widzieliśmy już dziwniejsze rzeczy. A na
dodatek Gordon pochodzi z Luizjany. Problem polega na tym,
że jego uniwersyteckie wykształcenie stoi w opozycji do tego,
co opowiadała mu babcia, więc kiedy pojawiają się zjawiska pa-
ranormalne, podchodzi do nich z dystansem.
- Uniwersyteckie, tak?... To tłumaczy, dlaczego raz zaciąga
jak człowiek ze wsi, a chwilę pózniej mówi niczym profesor.
- Tak, właśnie dlatego. - Riley oparła się o barierkę werandy
i spojrzała na plażę, na której płonęło ognisko otoczone przez
zadziwiająco trzezwą grupę satanistów. Był piątek, toteż jak
planowali, przyszli opiekać kiełbaski.
- Chyba nie bawią się najlepiej - zauważył Ash.
- Nie. Za dużo wrażeń, jak sądzę. Mimo że nie byli w to
zamieszani, przez chwilę znalezli się bardzo blisko przerażają-
cych mocy. Bardzo mrocznych mocy. Ludzie w takich chwilach
S
R
muszą się zatrzymać i pomyśleć.
- Chyba rozumiem dlaczego.
Riley nie patrząc na niego, uśmiechnęła się lekko.
- Ale ty nie musisz się zatrzymywać, prawda?
- Zatrzymałem się już na samym początku - odparł. - Kiedy
oboje wystraszyliśmy się miłości. Za to pózniej, kiedyśmy ten
strach pokonali, nic już nie mogło nas powstrzymać. Trzeba się
było cieszyć.
- Dobrze, że dodałeś to zdanie.
- Dobrze, że potrafię się z tego cieszyć. Wiesz, w końcu
zawierzyłem swój los byłej wojskowej jasnowidzce pracującej
dla FBI i specjalizującej się w czarnej magii, która wyrwała
mnie w środku nocy ze snu i wywiozła kilka mil w głąb lasu,
żebym pomógł pokonać szatański pomiot seryjnego mordercy.
Riley przygryzła w zamyśleniu dolną wargę.
- Wiesz, kiedy ujmujesz to w taki sposób...
- Jestem niesamowicie odważny.
- Tak, zdecydowanie jesteś. - Riley odwróciła się, a jej
uśmiech rozbłysnął w blasku księżyca. - Bishop będzie chciał
cię teraz zwerbować, wiesz.
- Mam takie przeczucie.
- Stworzymy piekielnie dobry zespół.
- Już tworzymy, kochanie - poprawił, biorąc ją w ramiona.
Riley nie potrzebowała innej odpowiedzi.
S
R
Kay Hooper to niezwykle poczytna autorka ponad sześć-
dziesięciu powieści, z których wiele okupowało amerykańskie
listy bestsellerów. To również gorąca miłośniczka zwierząt,
mieszkająca ze swoją gromadką kotów i psów w niewielkim
miasteczku w Północnej Karolinie. Założona przez Hooper fun-
dacja Kay Hooper Foundation działa na rzecz obrony praw
zwierząt, wkrótce z jej inicjatywy ma też powstać nowoczesne
Pogotowie Opiekuńcze dla Zwierząt. Zdobywczyni wielu presti-
żowych nagród, ma na swoim koncie ponad sześć milionów
sprzedanych egzemplarzy. Podążając tropem strachu, jedna z
ostatnich książek Kay Hooper, ukazała się nakładem wydawnic-
twa Sonia Draga w 2008 roku, a kolejna ukaże się już wkrótce.
S
R
[ Pobierz całość w formacie PDF ]