[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powinienem to przewidzieć. Dla niej zawsze inne rzeczy były ważniejsze. Nie chciała
Elizabeth tak samo, jak moja matka nie chciała mnie, i nigdy nie robiła sekretu z tego, że nie
zamierza zmieniać swojego stylu życia ze względu na dziecko. Odwrócił głowę i popatrzył na
nią. Jego twarz była ledwo widoczna w półmroku. Widzę, że jesteś wstrząśnięta.
Nie. Współczuję Elizabeth i smutno mi z powodu Vicky. Pewnie nigdy się nie dowie,
jakie to wspaniałe uczucie, kochać kogoś jeszcze oprócz siebie. Położyła dłoń na jego piersi.
I smutno mi ze względu na ciebie, bo próbowałeś stworzyć rodzinę i wszystko się popsuło. Ale to
nie była twoja wina, Lucas.
To ze mną była w ciąży. To była moja wina. Sądziłem, że wykaże nieco
odpowiedzialności wobec dziecka i zawiodłem się. Powinienem wiedzieć, że tak się nie stanie.
To też była moja wina.
To twoja wina, że inna osoba przedłożyła swoje potrzeby ponad potrzeby dziecka? Nie
wydaje mi się.
Wiedziałem, jaka ona jest.
Mówiłeś, że oczekiwałeś od niej odrobiny odpowiedzialności, a to znaczy, że wciąż
miałeś do niej trochę zaufania. Zawiodła cię i to jest okropne, ale to nie znaczy, że to była twoja
wina.
Nawet jeśli masz rację, to w niczym nie poprawia sytuacji. Przez cały czas zastanawiam
się, co by było, gdyby, ale to wszystko nie ma znaczenia. Ważne jest tylko to, że zawiodłem
córkę. Nie potrafiłem jej pomóc ani jej ochronić.
Bardzo się mylisz. Głos Emmy brzmiał szczerze, ale słowa pociechy nie były w stanie
przedrzeć się do duszy Lucasa przez zaporę wyrzutów sumienia, które gnębiły go od lat.
Wdzięczny ci jestem za to, co próbujesz zrobić, ale nie wiesz, o czym mówisz.
Wiem. Nie zapominaj, że widziałam to zdjęcie. Widziałam dziewczynkę obejmującą
ojca. Ojca, którego wyraznie kochała. Dostała od ciebie wszystko, czego potrzebowała. Nie
zawiodłeś jej, Lucas.
Gdybym przy niej był, to nadal by żyła. Może nie przyjrzałem jej się wystarczająco
uważnie tamtego poranka? Może przegapiłem jakieś symptomy, które lepszy ojciec by
zauważył?
Zjadłeś śniadanie ze swoją córką. Mogę ci powiedzieć, że z punktu widzenia dziecka
nie ma niczego lepszego. Musisz sobie wybaczyć i zrozumieć, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś
zrobić. Byłeś dobrym ojcem, ale nawet najlepszy ojciec nie jest w stanie ochronić dziecka przed
wszystkim. Wypadki czasami się zdarzają i to nie jest niczyja wina. Trzeba przez to przejść
i jakoś żyć dalej.
%7łyję dalej. Dobrze sobie radzę zawodowo.
Ale nie masz rodziny.
Nie chcę rodziny. Podjął taką decyzję w ciągu tygodni, które nastąpiły po tamtej
okropnej nocy. Próbowałem, nie wyszło. Nie chcę już więcej próbować. Nie chcę ponosić
odpowiedzialności za dziecko.
Po długiej chwili milczenia Emma przycisnęła usta do jego ramienia.
Nie masz odwagi znów pokochać, bo kochałeś bardzo głęboko i straciłeś.
Lucas przycisnął jej dłoń do ust.
Nie chcę cię zranić. Nie chcę, żebyś coś do mnie czuła.
A jeśli jest już za pózno? Jeśli już coś do ciebie czuję?
To tylko seks.
Naprawdę? Nie mam pojęcia, bo nie robię tego często.
Tym większa szansa, że to, co czujesz, wynika po prostu z fizycznej bliskości.
Albo że to, co czuję, jest prawdziwe. Nigdy nie byłeś mi obojętny. Wzięła głęboki
oddech. Lucas przymknął oczy. Nie chciał usłyszeć tego, co zamierzała powiedzieć.
Proszę cię, Emmo, nie!
Mam nie mówić, że cię kocham? Kłopot w tym, że tak jest, Lucas. Kocham cię.
Kocham cię powtórzyła jeszcze raz, już śmielej. I nie mówię tego po to, żebyś ty mi
powiedział to samo. Po prostu chcę, żebyś wiedział, jak się czuję. Wiem, że nie lubisz, kiedy ktoś
ci to mówi.
Nikt jeszcze nigdy mi tego nie powiedział.
Jak to? A Vicky?
Na wzmiankę o Vicky Lucas natychmiast oprzytomniał.
Vicky nigdy mnie nie kochała. Podobało jej się to, że jesteśmy razem i że mam
wpływowych przyjaciół. To wszystko. Ja też jej nie kochałem.
Bo zamknąłeś się na miłość, kiedy byłeś jeszcze dzieckiem. Uścisnęła go mocno.
Teraz jesteś kochany i możesz odpowiedzieć miłością.
Czy na to właśnie czekasz? Bo jeśli tak, to tracisz czas rzekł szorstko. Objął jej twarz
i popatrzył na nią ze szczerością w oczach. Nie potrafię powiedzieć, że cię kocham, a nie
zamierzam składać fałszywych obietnic. Dla mnie to tylko seks i wkrótce ruszę dalej, bo zawsze
ruszam dalej. Tylko tak potrafię to robić. Był brutalny, bo musiał taki być. Przygotował się na
jej reakcję. Powinna w tej chwili pójść do drugiej sypialni.
Ale nie zrobiła tego, tylko jeszcze raz go pocałowała.
W takim razie musimy jak najlepiej wykorzystać tę noc.
Nie spał już, gdy usłyszał stukanie do drzwi. Podniósł się z łóżka, nałożył dżinsy
i koszulkę, poszedł do salonu i otworzył. To był Cristiano. Na rękach trzymał swoją najmłodszą
córkę Ellę.
Przepraszam, że przeszkadzam ci tak wcześnie, ale mamy kryzys w rodzinie. Nasza
starsza córka Chiara poślizgnęła się i uderzyła się w głowę. Laurel i ja zabieramy ją do szpitala,
ale potrzebujemy kogoś, kto przez kilka godzin popilnowałby Elli.
Lucas popatrzył na dziecko przyjaciela i na widok niewinnej, uśmiechniętej twarzyczki
puls mu przyspieszył.
W hotelu jest doskonała niańka. Dam ci numer.
Laurel nie ma ochoty zostawiać jej z kimś, kogo nie znamy. Zresztą ja też nie.
To poproś jakiegoś przyjaciela.
Właśnie to robię. Wzrok Cristiana nie schodził z jego twarzy. Proszę ciebie.
Lucas poczuł, że zaschło mu w ustach.
Musisz ją zostawić z kimś, do kogo możesz mieć zaufanie.
Właśnie dlatego zastukałem do twoich drzwi, przyjacielu. Cristiano położył mu rękę
na ramieniu. Laurel i ja do nikogo nie mamy większego zaufania niż do ciebie. Zajmiesz się
nią? To tylko parę godzin.
Lucas popatrzył na ciemne oczy dziewczynki, tak podobne do oczu Cristiana. Znał ją
oczywiście i ona znała jego. Był obecny przy jej chrzcie, na pierwszych urodzinach i przy wielu
innych wydarzeniach w rodzinie Ferrarów. Znał ją od niemowlęcia, ale zawsze widział ją
z pewnej odległości i nigdy dotychczas nie musiał być za nią odpowiedzialny.
Nie, nie mogę& Ale zanim skończył zdanie, już trzymał małą w ramionach. Poczuł
[ Pobierz całość w formacie PDF ]