[ Pobierz całość w formacie PDF ]

całkiem niezle. A Blair? Pewnie próbowałby jej przeszkodzić, ale nie da mu szans.
ROZDZIAA DZIESITY
Kiedy następnego wieczoru zjawił się w szpitalu, jak wryty zatrzymał się w progu
pokoju, gdzie tak niedawno leżała Imogen. Nowa pacjentka spojrzała na niego ze
zdziwieniem i na krótką chwilę ogarnął go paniczny strach. Szybko jednak minął. Gdyby coś
się stało, zawiadomiliby go. Było tylko jedno wyjaśnienie; Imogen wypisano ze szpitala.
Przeprosił chorą i poszedł do pokoju pielęgniarek.
 Tak, doktor Rossiter została wypisana  poinformowano go.  Przykro mi, że pan nic
nie wiedział, ale doktor Rossiter tak sobie właśnie życzyła.
Zachował stoicki spokój.
 Rozumiem. Czy wie pani, dokąd się udała?  zapytał.
 Dokładnie nie wiem  odparła pielęgniarka.  Dziś rano przyjechała po nią prywatna
karetka. Rehabilitację ma przechodzić gdzie indziej.
 Dziękuję, siostro.
Już miał odejść, kiedy go zatrzymała.
 Bardzo mi przykro, panie doktorze, że to tak wyszło. Bardzo się pan o nią troszczył...
Ale chyba miała jakieś powody, żeby tak postąpić.
Skłonił się.
 Niewątpliwie.
Odchodząc, miał nieprzyjemne wrażenie, że w szpitalu pewnie uważają go za drania,
który niezle narozrabiał i dlatego Imogen nie chce go więcej widzieć.
Czuł się jak zbity pies. Nie pożegnała się nawet, nie pisnęła słowa. Po prostu zniknęła.
Zraniła go raz jeszcze, aleją rozumiał. Imogen cierpi i musi przejść przez to w samotności.
Ciekawe, co wiedzą Rossiterowie? W drodze ze szpitala zadzwonił do nich. Telefon odebrała
Celia.
 Tak, wiedzieliśmy, co planuje. I ani ja, ani Brian nie aprobujemy tego, co ci zrobiła.
Powiedzieliśmy jej to bez ogródek, ale była w takim stanie, że nie mogliśmy jej odmówić. Po
stracie dziecka wpadła w tak głęboką depresję, że nie chcieliśmy pogarszać jej stanu,
sprzeciwiając się jej. Musieliśmy przyrzec, że dochowamy sekretu.
 Nie chcę was zmuszać do zdradzania tajemnic  odparł Blair zgnębionym głosem 
muszę szanować jej życzenia. Bardzo ją kochałem i w dalszym ciągu kocham, ale zdaję sobie
sprawę z błędów, jakie popełniłem. Kiedy się dowiedziałem, że jest w ciąży, wycofałem się,
bo sądziłem, że tak będzie najlepiej. Czekałem, aż się urodzi dziecko i dopiero wtedy
zamierzałem jej wyznać swoje uczucia. Przeliczyłem się i teraz jest już za pózno. Imogen nie
potrzebuje mojej litości, a ponieważ sądzi, że kieruje mną jedynie współczucie, odrzuca moją
pomoc. Wiele kobiet po porodzie wpada w depresję, nawet kiedy wszystko jest dobrze i rodzą
zdrowe dziecko, co dopiero kobieta w takiej sytuacji... Wszystko rozumiem, ale jednego nie
mogę pojąć: jak ona mogła zniknąć bez pożegnania...
Pokój był piękny. Okna wychodziły na wspaniały ogród, dalej rozciągała się plaża i
morze. Na tej właśnie plaży siedziała kiedyś z Blairem. Kiedyś... sto lat temu.
Kiedy przeglądała prospekty luksusowych sanatoriów, jej wzrok zatrzymał się właśnie na
tym obiekcie i ojciec natychmiast oświadczył, że pokrywa wszystkie koszty.
Podziękowała mu, myśląc jednocześnie o ironii losu, która sprawiła, że utrata dziecka
wróciła jej ojca i odebrała ostatecznie Blaira.
Skorzystała z propozycji ojca i postanowiła tu przyjechać. Odpocznie, dokończy kurację,
zbierze myśli i może... może pewnego dnia Imogen Rossiter powstanie z popiołów, odrodzi
się taka sama jak dawniej, ale silniejsza, rozsądniej sza, bardziej przygotowana do życia.
Jeśli Blair nie będzie miał siły, żeby na nią poczekać, na pewno nie zrobi mu z tego
powodu wyrzutów.
Poinformował kolegów w pracy, że Imogen nie wróci i że nie mają już żadnych planów
na przyszłość. Nikt o nic nie pytał, ale Blair zdawał sobie sprawę, że wiadomość o tragedii
rozniosła się, bo Lauren dowiedziała się wszystkiego od Simona. Nic go nie obchodziło, co
mówią ludzie. Spędził z Imogen piękne chwile i nikt mu tego nie odbierze.
Tylko na widok kolegi doktora Travisa w jej gabinecie czuł nieprzyjemne ukłucie w
sercu.
Kiedy mijał jej dom, zawsze miał ochotę zatrzymać się i nacisnąć dzwonek...
Nawet na posterunku policji dopadały go wspomnienia; przecież właśnie tutaj spotkali się
po raz pierwszy.
W połowie listopada poczuła się lepiej. Przebywała już w nadmorskim sanatorium ponad
miesiąc i coraz częściej zastanawiała się, co robić dalej. Ojciec i Celia mieli dom w Hiszpanii
i namawiali ją, żeby tam pojechała, ale nie mogła się zdecydować.
Chodziła na spacery po pustej plaży i wiele rozmyślała. Oczami wyobrazni widziała
Blaira tamtego odległego dnia, kiedy dotykał dłońmi jej nagiego brzucha, słuchając ruchów
dziecka. Zrozumiała, że Blair ją kochał. Kochał ją taką, jaką była. Dlaczego w chwilach
największego cierpienia swojego życia ukryła się przed nim, zamiast mu opowiedzieć, jak
bardzo została zraniona?
Strasznie za nim tęskniła. Celia powiedziała jej, że zareagował na jej zniknięcie bez
słowa, i doskonale to rozumiała. Po stracie dziecka zachowywał się nadzwyczajnie, a ona jak
mu odpłaciła? Odepchnęła go, wyrzuciła poza nawias swojego życia. Czy ma jeszcze szansę
do niego wrócić? Gdyby tak stanęła przed nim i wyznała, że stale go kocha?
Pierwszy krok należy teraz do niej, Blair uczynił już wszystko, co w ludzkiej mocy.
Los i tym razem zadecydował za nią. Pewnego dnia zjawili się ojciec i Celia. Mieli dla
niej dwie wiadomości. Po pierwsze Brian miał już termin operacji, po drugie  wkrótce miał
się rozpocząć proces mordercy z parku.
 Zostaniesz wezwana na świadka  oznajmił Brian Rosiiter.  Blair również. Ty dlatego,
że morderca ci powiedział, że zabił tamtą dwójkę, a Blair jako pierwszy badał zwłoki i na
dodatek był świadkiem usiłowania trzeciego zabójstwa. jeśli nie masz siły, żeby się stawić w
sądzie, powiem im, żeby przełożyli rozprawę.
Imogen pokręciła głową.
 Nie, czuję się dobrze i chciałabym, żeby ten człowiek jak najszybciej poniósł karę.
Celia spojrzała na nią znacząco.
 Jesteś gotowa na spotkanie z Blairem?
 Tak.
Poprosili, żeby na czas procesu zatrzymała się u nich, ale odmówiła.
 Pójdę do siebie, muszę się przyzwyczaić tam żyć. Przecież prędzej czy pózniej musi
wejść do pokoju o ścianach do połowy oklejonych tapetą w radosne wzorki...
Kiedy usłyszał o procesie, natychmiast pomyślał, że spotka Imogen. Będzie musiała
opuścić swoją kryjówkę. Zobaczą się po raz pierwszy po bardzo długim czasie.
Nie zamierzał wywierać na nią jakiejkolwiek presji. Jeśli Imogen będzie go trzymała na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •