X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zakryty Nicholas.
 O, mój&  Lydia westchnęła, wpatrując się w perfekcyjne
męskie ciało, jakiego wcześniej nie widziała.
Podziwiała rzezbione ramiona, szerokie bary, klatkę piersiową
jak stworzoną do tego, żeby kobieta oparła o nią głowę. Powędrowała
wzrokiem niżej, gdzie zaczynała się ciemna linia zarostu i wyobraziła
sobie, co może się kryć pod osłaniającym to wspaniałe ciało
prześcieradłem.
Rothersthorpe uśmiechnął się w charakterystyczny dla siebie
sposób, wyżej unosząc jeden kącik ust, i odrzucił prześcieradło. Był
gotowy na jej przyjęcie, imponująco gotowy.
 O, mój&  westchnęła ponownie.
Zrobił ruch, jakby chciał spuścić nogi z łóżka.
 Nie, zostań tam, gdzie jesteś  powiedziała.
Musiała stoczyć ze sobą walkę, żeby się tu znalezć. Odrzuciła
zasady i przekroczyła granice, które wcześniej sobie wytyczyła. Nie
mogła mu pozwolić, żeby przejął kontrolę nad tym, co się dzieje, nie w
tym momencie. Nie zniosłaby, gdyby wszystko, co robi, miało być
ukierunkowane tylko na jego przyjemność, bez liczenia się z jej
odczuciami i pragnieniami. Skoro się zdecydowała, to odbędzie się to
tak, jak ona tego chce.
Drżącymi palcami rozwiązała pasek szlafroka i zrzuciła go z
siebie.
 Połóż się na poduszkach  poleciła, z trudem wydobywając
głos.
Rothersthorpe zrobił zdziwiona minę, ale postąpił, jak mu kazała,
wsuwając ręce pod głowę. Tak bardzo chciała poczuć jego ciało przy
sobie, że szkoda było jej czasu na rozwiązywanie tasiemek u stanika
nocnej koszuli. Szybkim i zdecydowanym ruchem chwyciła ją u dołu,
podniosła i ściągnęła przez głowę, po czym cisnęła na podłogę.
Na wargach Nicholasa zaigrał zadowolony uśmiech, gdy zbliżyła
się do łóżka.
 Jakie masz plany wobec mnie?  zapytał.
 Nic nie mów  nakazała, kładąc dłoń na jego ustach.
Nie pozwoli, by cokolwiek zepsuło to przeżycie, a gdy
rozmawiali, dawali upust rozgoryczeniu i rozczarowaniu. Gdy się nad
nim pochyliła, jej piersi były na wprost jego ust. Utkwił w nich wzrok.
Rozchylił wargi pod jej dłonią i uniósł ku niej głowę. %7łachnęła się. Nie
była zainteresowana w stosowaniu się do jego życzeń. Ten czas należał
do niej.
 Pózniej  powiedziała.
Nie krył zaskoczenia, gdy Lydia usiadła na nim okrakiem.
Wyciągnął ręce spod głowy i sięgnął do jej bioder.
 Nie!  Chwyciła go za nadgarstki i odsunęła jego ręce.
Był od niej znacznie silniejszy. Skoro jej ulegał, to najwyrazniej
był skłonny pozwolić jej dyktować przebieg wydarzeń. Nagrodziła go
za tę uległość, pochylając się i kolejno muskając ustami jego czoło,
policzek, brodę i szyję. Wodziła językiem wokół jabłka Adama, po
czym wyprostowała się i puściła jego nadgarstki, żeby móc wędrować
dłońmi wzdłuż jego ramion, wodząc nimi po bicepsach i muskularnych
barkach. Przesuwała palce po pokrytej włoskami klatce piersiowej,
gładziła jego boki i brzuch. Był zachwycający, wspaniale zbudowany,
męski, i teraz należał do niej.
Przeciągnęła zmysłowo palec wzdłuż męskości Nicholasa, po
czym wsunęła dłoń między jego nogi. W pewnym momencie, gdy
badała dłońmi jego ciało, chwycił żelazne poręcze u wezgłowia łóżka.
Uniosła się nad nim, uklękła i pochyliła do przodu, tak że mogła trącać
ścięgna uwydatniające się na jego szyi. Piersiami muskała jego pierś.
Jęcząc głucho, skręcał się na boki, wyprężając się i unosząc, ale
nie chwycił jej. Nie próbował też przejąć nad nią kontroli. Mógł nie
mieć pojęcia, ile to dla niej znaczy, ale jej serce napełniło się
wdzięcznością. Miała niezwykłe poczucie siły. Mogła robić, co chciała
i kiedy chciała. A chciała odkrywać i smakować to wspaniałe ciało.
Zaczęła wędrować ustami tą samą trasą, którą wcześniej pokonały
dłonie. Pieściła językiem jego sutki, skubała delikatnie boki, całowała
brzuch. Przesunęła język wzdłuż jego męskości, zatrzymując się na
czubku.
Wciąż pochylona, Lydia przeciągała piersiami po całym ciele
Nicholasa, drżącym z oczekiwania na spełnienie. Nigdy nie czuła się
tak żywa, zuchwała, podniecona jak teraz. Musi go mieć w środku.
Nicholas oddychał coraz gwałtowniej, na czoło wystąpiły mu
krople potu, gdy pomału zaczęła się obniżać, tak że wsunął się w nią i
ją wypełnił, odpowiadając na jej potrzeby i tęsknoty. Poruszył się raz,
drugi i trzeci, a ona oparła się o jego ramiona i ocierała się o niego
coraz mocniej i mocnej. Wykonał jeszcze jeden ruch w głąb i
eksplodował. Dreszcz wstrząsnął jej ciałem, gdy doznała orgazmu,
jakiego nie doświadczyła nigdy przed tym. Nicholas jej w tym
towarzyszył, osiągając szczyt rozkoszy.
Opadła na niego i słuchała bicia jego serca pod swoim
policzkiem. Nie mogła uwierzyć, że skończyło się tak szybko.
Chociaż& może i nie było tak szybko. Od chwili tamtego pocałunku
każde słowo, które do siebie kierowali, każde spojrzenie, które sobie
posyłali, było swego rodzaju przedłużoną grą wstępną.
 Lydia  szepnął z czułością Nicholas, całując ją w głowę. 
Lydia.
Nie protestowała, kiedy zsunął ją z siebie i uwolnił się od
prześcieradła krępującego mu nogi. Niezależnie od tego, że była
bezwładna jak szmaciana lalka, chciała wiedzieć, jakim on się okaże.
Właśnie odkryła, że wcale nie jest egoistą, za jakiego go miała. Egoista [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.