[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gwiazdy. Nie mogę się dziś kąpać nago.
 Szkoda...
Renata odwróciła się i ruszyła w kierunku domu. Pies posłusznie poszedł za nią.
 To dobrze, \e świecą gwiazdy  powstrzymał ją Lemon.  Dzięki temu zobaczysz, jeśli
ktoś będzie nadchodził, i zdą\ysz zanurzyć się w wodzie. W ogóle i tak głównie będziesz pod
wodą, ale wszystko będziesz widziała. Nikt cię nie zaskoczy.
_ Renata przystanęła i rozwa\ała jego słowa.
 Cała radość z kąpieli nago polega na pływaniu  przekonywał ją dalej Lemon. 
Będziesz cała pod wodą. Nie po kolana, ale calutka, a\ po czubek nosa. Dotyk wody na nagiej
skórze jest...  Musiał przerwać i przełknąć ślinę.  Taki przyjemny.
 Nie jestem...
 Chodz i zobacz. Widać wszystko dokoła. Zawróciła więc i szła obok niego.
Obserwował ją kątem oka. Chciał zobaczyć, na ile jest zdecydowana. Pies oczywiście te\
zawrócił i biegał wokół nich.
 Czy Hunter zna komendę  pilnuj! ?  spytała.
 Nie wiem. Jest u mnie za krótko. Zaakceptował po prostu fakt, \e Hunter z nim
zostanie... na jakiś czas.
 Ciekawe, czemu postanowił tu z tobą zostać?
 Czy\byś nie zauwa\yła, jaki jestem wyjątkowy?  zdziwił się Lemon.  Skoro pies nie
miał co do tego najmniejszych wątpliwości, ty te\ ich mieć nie powinnaś.
 Ty chwalipięto.
 Kiedy Hunter postanowił ze mną zostać, poczułem się malutki, ale równocześnie i
bardzo wielki, ale wiesz, Renato, on ze mną nie zostanie. Cały czas kogoś szuka. Widziałaś,
jak podchodzi do ludzi i patrzy? Najwyrazniej kogoś zgubił.
Renata wydała jakiś dziwny odgłos. Był to odgłos pełen współczucia. Dzwięk, który miał
ukoić męską duszę. Jak Lemon miał ją przekonać, \e on te\ potrzebuje ukojenia? Nie. Nie
ukojenia... Jak to się mogło stać tak szybko?
Renata stanęła nad wodą i rozejrzała się dokoła. Staw osłonięty był krzakami i kępami
kaktusów. Wy\sze drzewa przesłaniały księ\yc.
Pies chłeptał wodę ze stawu.
 Jeszcze nigdy nie pływałam w psiej misce  powiedziała Renata.
 To najlepszy dowód, \e woda jest czysta.
 To prawda.
Lemon uświadomił sobie, jak w gruncie rzeczy silna jest ta delikatna istota. Gdyby nie
chciała spróbować czegoś nowego, nie przy szłaby tu z nim.
Jest mo\e ostro\na, ale lubi przygody. I jest ciekawa.
Jest zupełnie niepodobna do \adnej ze znanych mu kobiet.
ROZDZIAA PITY
Renata przyglądała się tworzącemu jakby zatoczkę stawowi. Odbijało się w nim światło
gwiazd. Miał jakieś trzydzieści metrów średnicy i nieregularny kształt. Rosnące wokół niego
drzewa były wysokie, jak to zwykle bywa nad wodą.
Wśród drzew zauwa\yła kilka przecinek, przez które przygodny przechodzień mógł
zauwa\yć kąpiących się. Wystarczyło, \e spostrzegłby wzburzoną powierzchnię wody.
 To, \e pies pije z tego stawu, jeszcze nie dowodzi, \e woda jest czysta  powiedziała,
spoglądając na Lemona.
 Widziałam nieraz, jak psy tarzają się w najprzeró\niejszych świństwach.
 To były zapewne psy myśliwskie  odparł.  Robią to celowo, by zgubić własny
zapach. Tarzają się w wymiocinach lub odchodach tego, którego ścigają.
 O.
Lemon uznał jej słownictwo za mało urozmaicone. Chętnie nauczyłby ją nowych słów.
Tych czułych.
 Mę\czyzni te\ tak robią, kiedy polują  powiedział.
 Starają się zamaskować lub zmienić swój zapach. Podoba ci się moja woda po goleniu?
 Jest tak mocna, \e jej zapach wręcz zwala mnie z nóg  odparła natychmiast.
Lemon uśmiechnął się przebiegle. Po chwili uświadomił sobie jednak, \e gdzieś w
podświadomości ma wątpliwości, czy jest w stosunku do Renaty uczciwy. Mo\e ona wcale
nie chce, by ją posiadł. Cholera. Będzie musiał spędzić z nią trochę czasu, by upewnić się, \e
ma na to ochotę. Renata nie jest szybka, nie działa pod wpływem impulsu.
Chocia\... mo\e!
Poznała go przecie\ dopiero w południe  zaledwie przed jedenastoma godzinami  i oto
teraz jest z nim tu w zaroślach, w środku nocy, z daleka od ludzi. Mo\e ma do niego...
zaufanie? Cholera. Kobiety nie powinny obcią\ać mę\czyzn takim cię\arem. Jest nie tylko
naiwna, ale i głupia. Skąd wie, \e mo\e mu ufać?
 Czemu zgodziłaś się na nocny spacer z mę\czyzną, którego prawie nie znasz?  spytał.
 Wiem o tobie wszystko. Poza tym obiecałeś, \e dopilnujesz, by nikt nie podglądał, gdy
będę kąpać się nago. Powiedziałeś, \e ka\dy powinien doświadczyć tej przyjemności.
Przez cały czas, kiedy mówiła, Lemon potakująco kiwał głową.
 Nie wspomniałeś nic o gwiazdach  dodała. Lemon spojrzał na niezliczone miliony
teksańskich gwiazd. Gwiazdy w Teksasie zawsze wydawały się bli\sze i większe. Wyglądały
jak miliony płonących świec. Idealna noc do pływania nago. Rozejrzał się dokoła.
 Sama widzisz, \e nie ma tu nikogo. Absolutnie nikogo. Mo\esz zrzucić wszystkie
ciuchy i wskoczyć do wody.
 Masz coś przeciwko mojemu ubraniu?
 Jeśli mo\na to nazwać ubraniem. Renata przyjrzała się swojej sukni.
 To bardzo przyzwoity strój.
 W którym miejscu?
 Cały.
 Przecie\ ty praktycznie nie masz nic na górze!
 Nikt się na mnie nie gapił.
 Skąd wiesz?
Wzruszyła tak cudownie ramionami, \e Lemona przeniknął dreszcz.
 Skąd wiem?  powtórzyła.  Rozglądałam się.
 Eee, tam. Byłaś skupiona na rozmowie o polityce i innych powa\nych sprawach.
 To prawda. Moi rozmówcy pytali mnie o konkrety  dodała, oblizując wargi. 
Musiałam śledzić rozmowę.
 I prawie w ogóle nie patrzyłaś na mnie  poskar\ył się.
 Oczywiście, \e na ciebie patrzyłam.
 Za rzadko.
 Iiii tam.
 Masz bardzo ograniczony zestaw odpowiedzi. Powinnaś go nieco wzbogacić.
 Na przykład...  Uniosła brwi.
Jej reakcja była tak urocza, \e prawie pozbawiła go tchu.
  Kochanie, oczywiście, tak, natychmiast . Takie na przykład słowa.
 Bzdura.
 Sama widzisz!
 Co? Gdzie?  Przestraszona rozejrzała się dokoła.
 Nie, nic. To tylko znowu ty i te twoje odpowiedzi,  liii tam ,  eee tam ,  bzdura i tym
podobne. Doprowadzają mnie do szału. Powinnaś być wobec mnie miła i uprzejma. Powinnaś
otwierać szeroko oczy i zachwycać się wszystkim, co powiem.
 Bo straciłeś majątek? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •