[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podróży przez dolinę i poniekąd wypadało, by gospodarz dużego gospodarstwa
był porządnie ubrany.
- Witam w górach. - Anneli uśmiechnęła się i złapała za uprząż, poklepując
konia po szyi. - Miałeś dobrą drogę?
Hermod siedział w siodle, ogarniając wzrokiem obejście i oceniając
zaawansowanie budowy obory.
- Tak - odparł ze spojrzeniem utkwionym w Josteinie. - Drogi są suche i
pogoda dopisała. To sama przyjemność jezdzić w takie dni. - Przerzucił nogę
przez siodło i zeskoczył na ziemię.
- Wszystko dobrze? - Hermod uściskał krótko żonę i uśmiechnął się po
chłopięcemu. Anneli wyglądała zdrowo, twarz miała opaloną. Biła z niej
pracowitość i siła woli. Nagle poczuł ścisk wątpliwości w piersi. Może ona
jednak nie będzie taka uległa, jak miał nadzieję?
- Wszystko dobrze. A teraz jeszcze będziemy mieć oborę! - Anneli
odwróciła się w stronę budowy. Jostein pozdrowił ojca uniesioną ręką.
Najwyrazniej chciał zakończyć wbijanie drąga.
- Będzie ci łatwiej z pracą, gdy stanie obora - powiedział z zadowoleniem
Hermod, prowadząc konia do zagrody. Zdjął sakwy podróżne. - Będzie
wysoka, żeby pomieścić też konie.
Anneli pokiwała głową, On chyba zdecydował się na tę budowę, by mieć
miejsce dla nowych koni.
- Cieszę się - uśmiechnęła się, po czym dodała: - Przygotuję piwo i placki
przed obiadem i usiądziemy przed domem. - Odwróciła się, lecz rzuciła jeszcze
przez ramię: - Ależ wspaniały mężczyzna przybył dziś do nas!
Hermod zaczerwienił się jak dziecko. Czy żona chciała być miła, czy wyczuł
jednak nutkę szyderstwa w jej słowach? Ale uznał, że nie, ponieważ była taka
pogodna i zadowolona.
- Czy będzie wystarczająco duża? - spytał Hermod, stając obok syna na
miejscu budowy. - Potrzebne jest miejsce i dla koni.
- Szesnaście stanowisk chyba wystarczy. - Jostein wbił siekierę w pień i otarł
mokre czoło. - W Rudningen tyle nie mają, jeśli o to ci chodzi...
Hermod posłał synowi ostre spojrzenie. Patrzcie go, jaki hardy się zrobił.
- Mam na myśli, że głupio jest budować zbyt ciasno, gdy już się buduje od
nowa.
- A jeszcze głupiej budować na pokaz. - Jostein zerknął ostrożnie na ojca.
Naprawdę zaczynał mieć dosyć tej jego obsesji, by mieć wszystko największe i
najlepsze.
- Co masz na myśli? - Hermod wzdrygnął się. Czyżby syn wiedział coś
więcej?
- Nic innego poza tym, co mówię. - Jostein postawił nogę na balu i
westchnął z rezygnacją. - Gospodarstwo jest duże i wspaniałe, co musiało dużo
kosztować, a do czego nie chcesz się przyznać. Czy nie mógłbyś zadowolić się
tym, co masz i cieszyć się, że budujemy oborę na letnim pastwisku, a nie
żałować, że nie będzie jeszcze większa?
- Przecież nie oglądałeś rachunków, prawda? - Hermod starał się sprawiać
wrażenie pewnego siebie, ale tak naprawdę obawiał się, że syn mógłby poznać
prawdę. Nie była taka różowa, jakby chciał.
- Przecież nigdy nie zdradzałeś mi szczegółów, więc skąd mam wiedzieć, jak
wyglądają nasze rachunki? Ale myśleć potrafię, i moje myśli mówią mi, że
zrobiłeś dużą wyrwę w naszych rezerwach.
Hermod odetchnął ze skrywaną ulgą. Najwyrazniej Jostein nie znał
wszystkich szczegółów rozbudowy gospodarstwa.
- No, oczywiście, że to kosztowało. - Hermod przybrał ugodowy ton, skoro
zrozumiał, że syn wyciągał wnioski jedynie ze swoich obserwacji. - Ale to są
pieniądze, które się zwrócą po wielokroć, gdy będą większe zbiory i korzyści
ze zwierząt. - Hermod odchrząknął i poklepał syna po ramieniu. - Przecież to ty
wszystko przejmiesz, więc nie będzie zle!
- Obora będzie miała szesnaście stanowisk - potwierdził Jostein. Obawiał
się, że ojciec nie mówi całej prawdy.
- Dobrze, dobrze. Przecież już nawet zacząłeś tak układać bale, więc niech
będzie. Ale zrobimy ścianę wyższą, żeby przynajmniej była możliwość
wprowadzenia tam konia. - Nie czekał na odpowiedz, tylko pokiwał głową i
poszedł w stronę domu. Nie takiego powitania oczekiwał ze strony syna, ale
Jostein najwyrazniej miał czas na przemyślenia w tych dniach samotnej
ciesiołki. No, chyba że doszły go jakieś słuchy...
Czoło Hermoda przecinała głęboka zmarszczka, gdy po chwili siedzieli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jagu93.xlx.pl
  •