[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sąsiednich wysp; przekonał się, że pilot ma rację.
Nadlecieli nad wysepkę dokładnie tak, jak Harvath poprosił. Wyglądając przez okno, starał się
zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących położenia głównego domu i zabudowań
gospodarczych, lądowiska, łodzi motorowej zacumowanej na przystani, linii brzegowej i
ukształtowania terenu.
Wróci tu dziś wieczorem, lecz wtedy będzie bardzo ciemno, a mrok dodatkowo utrudni mu
zadanie, które i tak zapowiadało się niebezpiecznie.
81
Waszyngton, Dystrykt Kolumbii
Kontakty szefa CIA z prasą nie układały się najlepiej. Druzgocące artykuły o tajnych
więzieniach Agencji za granicą i o tym, jak Stany Zjednoczone tropią terrorystów poprzez ich
transakcje bankowe, wciąż spędzały mu sen z powiek. Informacje pochodziły od nierozsądnych ludzi
z samej Agencji, którzy przedłożyli niechęć do polityki prezydenta nad wierność krajowi. Wszystkie
próby, jakie podjął w celu zapobieżenia publikacji tych materiałów, spełzły na niczym.
Przekonał się też, że wiele gazet stawia wyłącznie na komercję, chodzi im o zysk, a nie o
wartości patriotyczne. %7łeby się dobrze sprzedać, potrzeba tematów sensacyjnych, a przecieki CIA
stanowiły doskonałą pożywkę. Fakt, że takimi publikacjami osłabiają Amerykę i umacniają jej
wrogów, terrorystów, zupełnie się nie liczył. Nic więc dziwnego, że nie żywił zbytnich nadziei na apel
do Marka Shepparda jako Amerykanina.
Jeśli do dziennikarza nie przemawiał patriotyzm, czasami można go było skusić obietnicą
jeszcze większej sensacji i dać mu materiał na wyłączność. Ale podobnie jak w wypadku tajnych
więzień i programu śledzenia transakcji bankowych Vaile nie miał dostatecznie mocnej karty
przetargowej. Musiał więc znalezć jakieś inne rozwiązanie i do tego takie, by reporter Baltimore
Sun nie domyślił się interwencji CIA.
Vaile zbadał życiorys dziennikarza. Znał w życiu bardzo niewielu ludzi, którzy nie ukrywali w
szafie przynajmniej jednego szkieletu. Niestety jednak Sheppard okazał się czysty jak łza. Po prostu
święty. Oprócz paru mandatów za przekroczenie prędkości z czasów, gdy jeszcze studiował w
college u, nie przeszedł nawet przez ulicę na czerwonym świetle ani nie wymigał się od opłaty za
przejazd autostradą.
Badając jego pozazawodową działalność, Vaile jeszcze bardziej się rozczarował, gdy odkrył,
że Sheppard poświęcał sporo wolnego czasu na pomoc dzieciom z rodzin patologicznych w Baltimore.
Udzielał się nawet w radzie jednej z organizacji pomocy społecznej.
Vaile brał też pod uwagę, choć myślał o tym z niechęcią, że może Sheppard odstąpi od
publikacji swoich materiałów pod wpływem poważnych grózb. Gdyby odmówił współpracy, jego
dotychczasowe życie ległoby w gruzach.
Parę godzin pózniej, upewniwszy się, że wszystko zostało przygotowane, dyrektor CIA
zadzwonił do niego.
Reporter odebrał już po pierwszym sygnale.
- Mark Sheppard powiedział śpiewnym głosem, sprawiając wrażenie bardzo uradowanego.
Vaile zastanawiał się, czy dziennikarz zrobił już na biurku miejsce na Pulitzera.
Każdy rasowy reporter miałby podłączone do telefonu urządzenie nagrywające, więc oprócz
zabezpieczenia się przed wyśledzeniem, skąd dzwoni, James Vaile zastosował nową technologię, która
zakłócała proces nagrywania tak, że przy odtworzeniu rozmowa powinna być zupełnie nieczytelna.
Użył także elektronicznego modulatora głosu: ostrożności nigdy za wiele, a poza tym syntetyczne
brzmienie głosu przydawało zwykle powagi i wywoływało niepokój u słuchacza.
- Panie Sheppard, musimy porozmawiać oświadczył.
Nastąpiła pauza, gdy reporter wcisnął guzik nagrywania.
- Z kim mówię?
- To, kim jestem, liczy się znacznie mniej niż to, co mam do powiedzenia.
- To skąd mam wiedzieć, że mówi pan poważnie?
- Zadzwonił pan do biura rzecznika prasowego Białego Domu z prośbą o komentarz w
sprawie, o której pisze pan artykuł. Vaile mówił głuchym, syntetycznym głosem.
- I z tego, co słyszę, powinienem wywnioskować, że dzwoni pan, żeby mnie nastraszyć i
odwieść od publikacji.
- Dzwonię, żeby dać panu szansę na dokonanie właściwego wyboru.
- Serio? A jaki to wybór?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]